photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
tak, wiem
Dodane 11 LISTOPADA 2010 , exif
43
Dodano: 11 LISTOPADA 2010

tak, wiem

a Polska jest kobietą. na pewno. ale tą naturalną kobietą. tą taką z założenia. silną, bezbronną, czułą,, delikatną i wrażliwą, ale silną.

bo kto jak nie kobieta przetrwałby młodość pełną  3 tłustych, wielkich, obleśnych potworów, które rozebrały ją i zgwałciły. i z tego gwałtu urodziły się dzieci, które ona jak każda silna matka kochała. i te dzieci urosły i poderżnęły gardła śpiącym potworom. i wyleczyły swoją osłabioną, ale ciągle silną matkę. i kiedy żyli tak z dnia na dzień , dzieci wychowywane przez samotną matkę raz w szczęściu raz nie, ale żyli znowu pojawiły się potwory, tym razem młodsze, sprytne i silne. tym razem krzywdziły dzieci, a pobita matka leżała pod ich podkutymi butami, twarzą do góry, zmuszona się temu przyglądać. ale wstała. zabrała dzieci i razem zbudowali dom. skromny, ale wolny własny bezpieczny. i kiedy w końcu postanowiła wziąć pierwszy oddech szczęścia poczuła że ktoś szarpie jej sukienkę. z każdej strony jej własne dzieci wyrywały po kawałku tkaniny, zabierały i uciekały kłócąc się przy tym i przepychając... i tak się kłócą. ciągle. a ona dalej jest. osłabiona, ale silna. 


wiem że było. no przecież wiem.

i nie zamierzam przepraszać. bo o tym teraz myślę. 

cały czas myślałam ale jeżeli już zdecydowałam się to przepisać, bo ubrałam to w słowa już dawno. 

i ubierałam tysiące razy w mojej głowie, 

w której w zasadzie bez tego zrobiło się luźniej, no może nie bez tego ale z połową tego


i nienawidzę tego że ten cholerny apel był taki wzruszający, bo wyrażał trochę to o czym myśle już tak długo. 

ale bardziej nienawidzę tego że tak poruszyło to   m n i e   a nie powinno. bo nie.

i nienawidzę też tego że tak bardzo tęsknię za kiedyś. 

za miłością do świąt

za miłością do smsów

za miłością do aikido

za miłością do ludzi. 


cholernie za tym tęsknię. 

aż ciężko mi się oddycha.

i z dnia na dzień starciłam wolę walki. 

i nawet dokładnie wiem który to dzień. 

i mam chaos.

i nie wiem czego chcę.

i gdzie jestem, i kim jestem.

i nie wiem. nic.


a wywoływanie burzy jest strasznie męczące.  


i wcale nie chce mi się tu pisać. 

bo jest już 1:49

i chciałabym spać, żeby nie myśleć o tym co muszę zrobić, 

czego nie zdążę zrobić i co mi nie wyszło. 

i dostanę koszulkę?

ok.


i tęsknię za Edem. 

i za Prosiaczkiem.

i za Majsą

za Lejdis.


i czekolada może się jebać bo ja tęsknię za nimi.

i za Nieziemskim.

bardzo. 

i Boskim. trochę.

a Seksownym? nie muszę w sumie. 


i dziękuję. 

i mam za co. 

i nie miałam racji.

bo nie przeżyłam wcześniej. 

i powinnam coś zrobić,ale odpuszczę. 

odpuszczam. 

nie żeby się żalić. 

po prostu odpuszczam.

chociaż wiem że będę się użalać. 

bo tak.

bo jestem zmęczona.

bo ile można?

dużo można

i długo

i odpuszczam.

tu i teraz odpuszczam.

bierzcie to. 

i miejcie to. 

ja tego nie chcę. 

nie, chcę...

ale odpuszczam. 

bo tak. 

bo to za dużo mnie kosztuje

kosztowało...

bo odpuszczam. 

i tyle. 

nie wiem czego chcę. wiem czego nie chcę. 

aż za dobrze wiem.


i jadę do Gdańska, do Mani. 

bo pusto było bez nich 1.11.


odpuszczam odpuszczam odpuszczam. 

definitywnie. 

ostatecznie.

i nie powiem już słowa. 

i zapomnimy, nie? 


dobranoc.

11. 11 -wywieście flagę. 

po co?

bo możemy.

bo możemy, bo już możemy...

póki możemy. 


dobranoc.