Szykuję się na spotkanie z Tomasem. Jestem bardzo zdenerwowana. Cieszę się, że w domu nie ma nikogo oprócz Olgi (naszej gosposi) i Ramalla (Doradcy prawnego i przyjaciela mojego taty). Czuję się tak jakoś dziennie. Nie mogę nic przełknąć. W końcu wychodzę z domu. On już czeka. Ma aką smutną minę. Podbiegam do niego. I tu zaczyna się jedna z najgorszych rozmów mojego życia. A przecież mogło być tak cudownie.
- Cześć Violetto
- Witaj Tomi. Dlaczego jesteś smutny?
- Ponieważ to spotkanie ma być naszym pożegnalnym spotkaniem.
Nie mogę w to uwierzyć! Zawsze gdy zaczynam się z kims zaprzyjaźniać, dzieję się coś co psuje nasze kontakty. Moją jedyną przyjaciółką jest moja domowa nauczycielka bo rodzice nie pozwalają mi iść do szkoły. Chcę jednak rozwinąć temat:
- Dlaczego?
- Widzisz mój tata podróżuje po świecie. Ma jakiś tam poważny zawód i tak musi być. Gdy tylko znajdzie jakieś nowe mieszkanie przeprowadzamy się do niego. Teraz wyjeżdża do Anglii.
- Nie możesz nic zrobić?
- Niestety nie. Żegnaj Violu.
Odszedł. Nagle znów wyłonił się zza rogu podbiegł do mnie i czule mnie pocałował.
Nic nie powiedział. Wtedy widziałam go po raz ostatni.
***
Gdy wróciłam smutna do domu zaczełam ogawędkę z mamą:
-Violu jeżeli chcesz jechać ze mną to pakuj się muszę być kilka dni wcześniej.
- Nie gniewaj się mamo ale nie mogę z tobą jechać. Proszę nie pytaj dlaczego. Wracaj szybko. Kocham cię.
- Też Cię kocham myszko. Do zobaczenia Aniołku. Chciałabyś coś z Włoch?
- Nie.
Wchodzę do mojego pokoju. Łzy same napływają do oczu . Tomas potraktował mnie jak rzecz. Wydawał się inny niż wszyscy. Wątpię, że wczoraj nie wiedział o tym, że musi wyjechać. O takich rzeczach nie dowiaduje się z dnia na dzień. Nagle słyszę dźwięk przychodzącego SMS-a.
Tomas: Przepraszam to nie moja wina
Vilu: Jasne na pewno wczoraj nie wiedziałeś o tym, że wyjedziesz -_-
Tomas: Wiedziałem. Po prostu......... Zakochałem się w tobie
Nie odpisałam.
Tomas: Violu?
Zignorowałam kolejną wiadomość
Tomas: Jesteś tam?
W końcu wyłączyłam telefon. Miałam po prostu dosyć wszystkiego.
Usłyszałam głos mamy:
-Violu moja taksówka już czeka. Papa Miśka
-PaPa Mamusiu :*