Ciacha były dobre ;D. W ogóle przyjemnie dzisiaj się spędzało czas :). /tak btw. za bardzo przejmuję się krytyką innych./
Gitara rozstrojona jak... nie mam porównania. Wszyscy ją dzisiaj obmacywali :D. Trzeba się będzie w te ferie wziąć za nią :D. W sensie nie nastroić, tylko regularnie stroić i rozstrajać :D. Czy na odwrót. Pianino też trzeba pomęczyć, jeszcze nie jest rozstrojone jak trzeba :D. /tak w ogóle: czy jak pianino jest rozstrojone i kiedy się na nim gra - oczywiście, że się bardziej rozstraja - ale czy potem da się nastroić? Mam nadzieję, że nie będzie z tymi pianinowymi strunami jak z klasykowymi strunami, które były razem z gitarą na strychu przez rok (może dwa...). Dobra, na razie nie będę się nad tym zastanawiać.
Jeśli chodzi o ferie, trzeba się będzie również wziąć za malowanie i Tower Bridge'a. Dowiedziałam się ostatnio (przeglądając pamiętnik), że szkic tegoż mostu zaczęłam... 18 sierpnia br., a teraz nawet nie jestem w połowie pracy nad malowaniem :D. Jestem doooobra :D. Dopiero most jest pomalowany. Teraz czekają mnie światła w tle i oczywiście pierwszy plan + mnóstwo lamp. Będzie bueno :D.
Cóż więcej? Idą święta, a ja nie mam zimowych zdjęć. Oj tam. Nie ma mrozu, śnieg już nie jest śniegiem, nie mam pomysłu, więc będą zdjęcia o innej tematyce :D. O! Może wstawię Wujka Sama...? Tylko będę musiała poprosić Lizkęx o przesłanie mi jego uwiecznienia.
Właśnie! Specjalne pozdrowienia dla: Pawux'a, Lizkax'y, Żanetux'y i Sisex'a :D. Wy naprawdę jesteście popaprani i macie nie po kolei w głowach :D. I za to Was kochamx :D.
PS. Piernix!