... i kazalbys mi obejrzec kolejnych tysiac filmow, bo oczywiscie zadnego nie widzialam. sciagnelabym tysiac nowych piosenek, z maginczej strony, ktora Ty mi pokazales. i jaralibysmy sie razem 'run this town' bo, tak tak kochanie, Ty mi ja pokazales. i oczywiscie robilbys swoje miny kiedy znow bym sie smiala z Twojego 'shutup'. i mowilbys to swoje 'shutup' kiedy bym Ci opowiadala o najgorszym dju jakiego slyszalam ktory ma czwartki w viperze. i opowiadalbys mi w kolko jak to juz chcialbys zajebiscie umiec grac z vinyli. czy cos. i gadalbys mi na zlosc o megan fox. a ja zeby nie byc Ci dluzna opowiadalabym o cudownym bradleyu. i smialibysmy sie z 'hangovera'.. i mclovina.. i udawalbys ze widziales 'krolowa margot' zeby nie bylo. i wolalbys mnie na cale moko. i bys podchodzil do mnie za kazdym razem bo widzialbys w moim wzroku ze ja nie podejde. i pod koniec wieczoru pytalbys sie mnie co robiMY. i mowilbys taxiscie adres. bo apparently znal bys go. i smial bys sie z mojego wiecznego balaganu.. opowiadalibysmy sobie o wszystkich smiesznych historiach jakie nam sie akurat by przypominaly. i prosilbys zebym zapalila swieczki bo juz Cie do nich przyzwyczailam.. i wraz z zetknieciem naszych warg zapadlaby nieprzerwana cisza zagluszana jedynie jakby konkursem naszych serc.. cos ala ktore jest w stanie glosniej bic. (choc nadal nie jestem pewna czy ono nie przestaloby bic w tym momencie..) i otwieralabym oczy na chwile, tak tylko zeby sprawdzic czy Ty je zamykasz.. a Ty zawsze mialbys zamkniete. i mocno sciskane w piesci kluczyki od samochodu bezwiednie wypadaly by Ci z rak kiedy bym Cie calowala. i mowilbys mi o bananach na dobry sen, wtulalibysmy sie w siebie i zasypiali. rano budzilabym sie w najbezpieczniejszych ramionach szczesliwa ze to nie byl sen. Ty zaraz wyczuwalbys moj ruch i budzilbys sie tez upewniajac ze wszystko ok.. calowalbys mnie na dziendobry a ja bym przynosila Ci wode z cytryna. ktora mimo ze nienawidzisz wypilbys bo nie chcialbys zeby bylo mi przykro.. i bys mi opowiadal o swoich podrozach i o tym jakie to foki nie sa lepsze od tygrysow tylko dlatego ze potrafia grac w basketball a tygrysy nie.. i spedzalabym najpiekniejsze i najkrotsze godziny w zyciu lezac z Toba, oddychajac Toba, spiac z Toba smiejac sie czy rozmawiajac.. i bys czekal na mnie pol godziny zebym mogla wyjsc i odprowadzic Cie trzy metry. i zabranialbys mi zapalic a ja bym obiecywala ze to bedzie ostatni papieros.. i bys przytulal sie tak mocno do mnie na pozegnanie.. zeby starczylo na te nastepne dni..
.. CHOC JESZCZE JEDEN RAZ..!
______
potrzebny jest ból i strach
potrzebny zwątpienia czas
jak noc, która po to jest
by słońce mogło wschodzić !
strong sheep. :)
(jakos mi sie przypomnial dzis..fruziolandia niech moc bedzie z Wami <3 )