umieram. ile razy ja to pisalam.? nie powinnam istniec. qrwa.;/ bo tak naprawde nienawidze siebie. . .i myslalam ze moje fantazje samobojcze kiedys mina a tu nic.;L jestem kretynka;////// pierdolona egoistka;////////;((. . .. . . . . . . . . . . . . .
znaczy osteteczni nie umre i tak gdyz interesuje mnie przyszlosc moja troszeczke malutko.
qu qu qu;? nie da sie tego czytac,,,,, nie jestem detektywem.........nie chce przepraszac..i zawsze jest qrv moja wina!
gdy wybiera sie zycie takie ktore ja wybieram trudno jest znalezc schronienie.
i wcale nie jest mi zle ze=swiadomoscia mojej jedynej doskonalej przecietnosci, jestem pogodzona/ chce zyc w harmonii ze soba, ale jakie to jest cholernie trudne a pozornie latwe. nigdy nie jestem szczesliwa i nigdy nie bede. nigdy nie jestem nieszczesliwa i nigdy nie bylam. bo.... gdy pojawial sie czesto robak to wlaczalo sie logiczne myslenie i pstryk=> znikł. . . . . co mam zrobic gdy poprawiam zanim skoncze cokolwiek? nie chce niczego od nikogo! ja chce dac wszystko, co osiagne.
i czasem naprawde w takich chwilach watpie w swoje zdrowie;?
to bylo po: po niczym twardym i miekkim
i pewnie gdzies to juz jest ale to czesciowo ja:
zbyt dużo chcę, a gdy widzę tę próźność jest już za późno...wiem, wybacz, że dotyczy to mnie...
serio, codziennie, gdy mysle ze umre, sprawdzam date na komorce zeby zapamietac ten dzien...
wykluczona ze wszystkich grup, nigdy wrona, oto moj testament. cya.
śmiej!