"Najpierw rezygnujesz z drobiazgów,potem z większych rzeczy a w końcu ze wszystkiego. Śmiejesz się coraz ciszej,aż wreszcie zupełnie przestajesz się śmiać.Twój uśmiech przygasa,aż staje się tylko imitacją radości,czymś nakładanym jak makijaż."

Ostatnio dzieje się coś dziwnego.W głowie pojawia się tysiąc myśli,które krążą wokół osoby z którą w ogóle styczności nie miałam. Zasypiam-myślę o nim,budzę się-on już jest. Być może to jakieś ukryte pragnienia,które w ten sposób odzwierciedlają moje zachcianki,ale przyznaję,że sny z jego udziałem są bardzo hmm miłe:)

A jeśli chodzi o Ciebie to cały czas walczę,ale już nie o Ciebie bo wiem,że nie ma to żadnego sensu.Czekałam na Ciebie,ale stanowczo za długo.Moja naiwoność i wiara,że coś może się zmienić przekroczyła granice wytrzymałości. Teraz nadszedł ten czas aby spróbować sobie to wszystko poukładać,zacząć od początku,na nowo,ale już bez Ciebie. Przez cały ten czas zwodziłeś mnie i dawałeś złudne nadzieje,chociaż Ty już wiedziałeś,że nic z tego nie będzie. Potrzebowałeś tej bliskości w przeciwieństwie do mnie tylko na chwilę.Teraz mówię definitywnie "Żegnaj"

http://www.youtube.com/watch?v=JBTh0Kmx6II