poprawna Ja chyba nie zazdroszczę, raczej nie mam żalu do losu o to, że ktoś coś posiada, a ja nie. Nie jestem też zazdrosna o mojego faceta, nigdy nie dał mi do tego powodów i jestem na tyle pewna jego uczuć, że nie muszę urządzać scen zazdrości.
gosiija Jestem zazdrosna o mojego faceta ale w miarę zdrowego rozsądku. Na pewno nie przesadnie czy chorobliwie. Natomiast mój facet jest o mnie chorobliwie zazdrosny i przez to często się kłócimy, czasami bardzo ostro. Jestem z nim przeszło 5 lat i praktycznie to chyba jego jedyna wada, bo tak to dla mnie jest doskonały, więc jakoś cierpliwie znoszę te fochy i jazdy :P
Ale przyznam, że bywa ciężko..
29/11/2013 13:56:54
fejkis
o mnie zas moj wcale nie jest zazdrosny i czasem chcilabym choc tak troszke :))...
29/11/2013 14:00:12
gosiija
trochę to fajnie- wiadomo, ale przesadnie, chorobliwie to masakra, dusisz się ;)
29/11/2013 14:15:57
fejkis
wiem o czym mowisz ,..ostatnio chlopak kolezanki pokazal co to jest chora zazdrosc... brr
29/11/2013 14:26:49
~mamtaksamojakty
Mam taka samiutka sytuacje jak gosiija- meczy mnie ta jego zazdorsc ale mimo tej jednej wady jest cudowny, mam nadzieje ze kiedys mu to minie i bedzie IDEALNIE :) pozdrawiam
13/12/2013 17:13:30
gosiija
Damy radę :) W końcu jak widzisz ilość zalet przewyższa tą wadę. Także jest i tak dobrze :)
~xxx Zazdrość nie dotyczy tylko naprawdę pewnych siebie ludzi. Trzeba wierzyć, lubić i akceptować siebie by nie zauważać, że inni są od nas lepsi lub być spokojnym, że nasz partner nie będzie wolał kogoś innego. Ja ostatnio uświadomiłam sobie jaka słaba jestem bo czuję się naprawdę beznadziejnie widząc, że inna dziewczyna jest bardziej lubiana, zaradna i we wszystkim lepsza ode mnie. Czuję się beznadziejnie z tym, że wszystkie laski są ładniejsze ode mnie. Może nie życzę im źle, ale widząc ich przewagę nade mną ubolewam nad swoją beznadziejnością - i jest to chyba zazdrość. Myślę, że ludzie, którzy czują się wartościowi nigdy nie będą zazdrośni, a ludzie świadomi swojej nicości, zawsze będą po cichu zazdrościli tym lepszym. Nie mam chłopaka ale gdybym miała to bez dawania mi powodów do zazdrości i tak bym się bała, że w końcu zostawi mnie dla mądrzejszej, ładniejszej i fajniejszej. A z drugiej strony może to naturalny odruch, że zazdrościmy innym tego czego sami nigdy nie będziemy mieli.
30/11/2013 11:56:02
nicholas04
Strasznie to przykre, co piszesz. Zazdrosc nie polega na tym, ze uwlaczamy sobie, wynoszac na piedestaly innych. To co Ty przedstawoasz, to zabuzony obraz samej siebie, problemy z alceptacja siebie, zakompleksienie i brak pewnosci. Tego wszystkiego nie musisz zazdroscic innym, bo sama mozesz to wszystko miec.Mozesz stac sie madrzejsza- ksztalcac sie, czytajac, poglebiajac zainteresowania, mozesz stac sie fajniejsza- otwierajac sie na ludzi, wychodzac do swiata, przestac sie bac. Mozesz stac sie piekniejsza- choc wierze, ze jestes ladniejsza od poliwy tych, ktorym zazdroscisz:) bo zazdroscisz pewnie pieknie umalowanych, ubranych i uczesanym dziewczynom. :) czyli zrobionym dobrze:) sama mozesz sie tak zrobic, tylko czy to dalej bedziesz Ty?:) nie jest to wazne, wazne bys popracowala nad wlasna samoocena;)
vstane Zazdrość istnieje i tego marnego uczucia nie zwalczymy chyba nigdy. Myślę, że jeśli nie odczuwamy choć odrobiny zazdrości w stosunku do bliskich, to nam na nich nie zależy. Każdy boi się stracić to, co posiada najcenniejszego. Nic nie jest nam dane na zawsze, toteż dlatego istnieją takie przykre uczucia. Jawna zazdrość może szkodzić zdrowym relacjom, więc lepiej nauczyć się ją wyrażać subtelnie, nie wprost i nie natrętnie.
lovelyredhead ja naprawdę rzadko bywam zazdrosna. Tak już mam, że nie porównuję się z innymi, jak komuś coś wychodzi, to się cieszę i dopinguję. Wręcz nienawidzę zazdrości i zawiści, to naprawdę niszczy człowieka i może wiele popsuć, nie warto.
p.s czasami zdarza mi się " o wow, jakie ona ma świetne włosy!" - ale na tym koniec, nie myślę sobie " najchętniej bym je jej obcięła, albo...a moje są takie beznadziejne, do niczego, szkoda, że nie jestem nią - nie nie nie! To bez sensp.s2 a jeśli chodzi o zazdrość w związku, to też rzadko mi się zdarza ;p
gosiija
Co do innych kobiet mam identycznie. Brzydzę się zawiścią. Te uczucie jest mi obce, bo o ile często zazdroszczę innym kobietom czy to urody, czy czegoś innego to jedynie podziwiam, szczerze zazdroszczę, ale nie życzę źle, lub żeby straciły np na urodzie, bo to jest dla mnie obrzydliwa cecha. A jak kogoś w dodatku lubię to tylko dopinguję i życzę jak najlepiej.
mooszaczek Ja zawsze uważałam, że zazdrość, to słabość. A przynajmniej jej okazywanie, bo wtedy pokazujemy jak jesteśmy niepewni swoich wartości i swojej osoby. Dlatego ja choć potrafię być cholernie zazdrosna, to nigdy tego nie okazuję. I nie mam potrzeby, żeby kiedykolwiek ktokolwiek był o mnie zazdrosny, bo to też może sygnalizować brak zaufania.
29/11/2013 15:30:16
lena0508
Bardzo mądrze powiedziane, mam podobne zdanie.
motywujemyyy czasem mi się zdarza o mojego faceta, ale to taka zdrowa zazdrość.Jemu o mnie częściej, nieraz naprawdę potrafi być aż irytujący głupimi jazdami o nic, masakra ;D
horkrukss Ja jestem zazdrością i mój chłopak także, jak mam zlecenia jak hostessa lub chodzę na zdjęcia to potrafimy się o to kłócić godzinami chociaż dla mnie to głupstwo, ja natomiast wściekam się gdy mój chłopak powie że jakaś dziewczyna jest ładna xD jesteśmy już starzy a durni ;D
~healthylifestyle Ja jestem bardzo zazdrosna o chłopaka a on o mnie.. tyle, że on tego nie okazuje tak bardzo. Czasem w rozmowie się przyznaje, ale najgorsza jest kwestia ubran... Mówi, że spodniczki niefajne, dekolty ;p na pewno mu się to podoba tylko się nie przyznaje xD
29/11/2013 14:31:13
fejkis
mu sie podoba ale pewnie nie chce zeby inni na Ciebie patrzyli :))
molkaa Ja jestem zazdrosna o męża, i to cholernie. Ale nie robię jakiś wyrzutów przy wszystkich tylko potem jemu się żale, że jestem zazdrosna ;) Norbert natomiast nigdy żadnej awantury mi nie zrobił, mogłam zawsze robic co chciałam. Ostatnio jedynie włączyła się w nim lampka zazdrosci gdy nasz znajomy zażartował w pewien sposób;) mile uczucie
molkaa
No cholernie było mi miło, bo nigdy wczesniej tego nie odczułam. Jak juz go cos strzelało to tłamsił to w sobie, nigdy nic nie powiedział, a tutaj sama zauwazylam, że go to ruszyło. I dobrze ;)
29/11/2013 14:32:35
fejkis
heh mi wlasnie brakuje troche zdrowej zazdosci o mnie :):D
29/11/2013 14:33:00
molkaa
Wiem co to za ból, bo też nigdy tego nie miałam ze strony mojego męża. Ale wiesz co faceci często boją sie przyznać do tego. ;)
nicholas04
tak, ale tez tak w miare:) jedynie kiedy ma jazdy, to jak mam wyjsc bez niego gdzies do klubu czy knajpy np:) ale od kiedy jest Niko, to malo takich sytuacji haha
youaremyguardianangel Jestem straszną zazdrośnicą jeśli chodzi o mojego faceta, ale nie tak do przesady :-) Pamiętam, że na początku Naszego związku po prostu krew mnie zalewała, gdy widziałam, że rozmawia z jakąś dziewczyną, potem okazało się, że to Jego... siostrzenica :D Dzisiaj się z tego śmieję, ale wtedy myślałam, że ich oboje zakatrupię!
powiedzcowidzisz Śniło mi się dzisiaj, że byliśmy na wakacjach i mój Ł. poszedł w swoją stronę, a ja w swoją.. wieczorem przeglądam zdjęcia, i co widzę? foto jakieś gołej murzynki, która trzyma sobie rękę na kroczu! zrobiłam mu dziką awanturę i go podrapałam, haha. :D całe szczęście to był tylko sen - Ł, nie trawi murzynek. ;p
Jestem zazdrosna, ale na pewno dużo mniej, niż kiedyś. ;)
~agata Powiem tak : jestem bardzo bardzo i jeszcze raz bardzo wielką zazdrośnicą :D jestem zazdrosna kiedy patrzy z podziwem na inną kobietę lub coś w tym stylu , złoszczę się dosyć szybko - niestety ale w tym to ja się nigdy nie zmienię :< Ale to wszystko z miłości!:) ON także jest zazdrośnikiem więc myślę ,że się dobraliśmy :)
O moich zdjęciach: "Jednak już wracając do sformułowania, że każda kobieta jest piękna - pamiętaj: piękno to kwestia gustu, pojęcie dość abstrakcyjne."