przyjaciel, przyjaciel . podobno nigdy nie odejdzie - i tu się mylicie, on odejdzie bez słowa.
Codzienne rozmowy, żadnych kłótni, wszystko było w jak najlepszym porządku, do czasu, aż pewnego dnia pjawiła się O.
Wtedy się zaczęły kłótnie, a potem znalezłeś sb nowe przyjaciółki, a o mnie zapomniałeś, totalnie mnie olałeś, nie wiesz nawet jak mi przykro z tego powodu..
Ale to Twój świadomy wybór, jesli tego właśnie chcesz ok, ja się pogodzę, z resztą ostatnio nic innego nie robię tylko godzę z wyrządzaną mi krzywdą przez ludzi.. mniejsza o to.. nie mniej jednak życzę Ci szczęścia, dziękuje cześć.