chillujemy sobie z Sarunią, byliśmy w kościele, fajne uwielbionko i świadectwo... było miło :) Aktualnie zbieram się do zamówienia pizzy albo CZEGOKOLWIEK, bo Sara nie ma nic w lodówce, a już zjadłem dwa szaszłyki - co opróżniło lodóweczke, hehe. Jeszcze tydzień, jeszcze tylko ten tydzień, w piątek już wystawiają oceny, więc będzie high live. Nie mam pytań co do tych wszystkich artykułów na różnych portalach internetowych, muszę już kurcze uważać co piszę, bo zrobiłem sobie głupie zdjęcie w toalecie, a tam już na hotplocie "Dawid Kwiatkowski robi sobie zdjęcia w toalecie" - no świetnie po prostu, hahhaha + komentarz "przemilczymy to..." - haahhahahaha. Ogólnie jest wszystko w porządeczku, jakiś ostry weekendowy partying by się przydał, ale nic z tego - najbliższy tydzień spędzam w Warszawie, no więc zamiast partyingu będzie pracying, prawie to samo, najważniejsze, że idymy w dobrą stronę, co nie? No.
Trzymajcie się ciepło,
więcej zdjęc, dłuższa notka i tak dalej - info co do autografów na