wyglądam jak paralityk, enjoy
tyle momentów do opisania... wszystkiego jest za dużo. To piękne, co dzieje się teraz w Gorzowie - moto racing show, grand-prix, lubię zapach spalonej gumy chyba, chyba za bardzo. Wczoraj mieliśmy też koncert charetatywny w Witnicy - fajnie było, wszystko wyszło + specjalne podziękowania dla Marcina i Karoliny, którzy przyjechali specjalnie z Warszawy... Marcin to mój gitarzysta i jak zawsze zajebiscie wypełniał występ swoją gitarą. Wszystko będzie rozpisane jutro w notce na
www.dawid-kwiatkowski.com - zapraszam :) będzie mnóstwo zdjęc.
Tak, właśnie, za chwilę muszę zacząc się zbierac, no bo grand-prix w Gorzowie, potem może jakiś afterek - nie wiem... Za tydzień znów Warszawa *służbowo*, cieszę się z każdym wyjazdem tam, jak w życiu byłem w Warszawie jeden raz, to więcej razy byłem w przeciągu tego miesiąca... hahaha :) Chciałbym już wyjechac do Hiszpanii, albo chociażby gdzieś daleko, usiąśc i pomyślec nad wszystkim. Wszystko dzieje się tak szybko, że już czasami nie nadązam, ale za chwile przychodzi przypływ sił i wstaję na nogi i biorę się do roboty. Szkoła... kiedy Ty się skończysz? Już niedługo koniec, średnia powyżej 4,2 - super :) Apsik zdechł szczur, Mika, wszyscy będziemy Cię pamiętac, chyba nawet gdzieś na twarzy albo nie wiem gdzie mam blizne po Tobie z dnia testów gimnazjalnych, love you foreva.........+nie wiedziałem, że by kupic szczura, trzeba miec 18 lat - klołs inaf, apsik - jeszcze pare miesięcy:)
big love, spadam pod prysznic, obudzic się ok.15 - teeeeeeeeeeeego chciałem.
+photoblog zostaje, na bank :)
yyyyyyyyyyyyyyaloha biczys