Rok szkolny się skończył.. są wakacje, muszę powiedzieć, że dla mnie to wspaniale, chociaż nie byłam na zakończeniu.
Mogę tylko powiedzieć, że ten rok był ciężki, nie myślałam o tym, poprzedniego roku, czekałam tylko na wakacje, nie zależało mi na szkole, ani trochę, dzisiaj z całego serca przyznam, że nastepny rok poświęce na nauce, w następnym roku wsztstko się zmieni, będzie inaczej, ciężej, pierwszy raz w tym roku wzięłam się za naukę, patrząc na moje koleżanki, stwierdziłam, że one kiedyś osiągną coś w życiu, poprzez naukę, rodzice powtarzali " weź się za naukę, siedzisz przed tym komputerem i nic nie robisz"
dużo razy mi to powtarzali, w końcu stwierdziłam, że mają racje, chce być kimś w przyszłości. Nie uczę się źle, moje wyniki w szkole są przeciętne/dobre , zawsze chciałam uczyć się lepiej, nieważne jak bardzo starałam się w szkole, w tamtym roku stwierdziłam, że nauka pozostaje w szkole, dzisiaj mogę powiedzieć, że może nie z przyjemnością, ale nie z taką niechęcią podchodzę do uczenia, gdy się uczę, wiem, że będzie to miało na mnie jakiś wplyw w przyszłości, na pewno jaką pracę dostanę, nie chodzi mi o pieniądze, ale o samą przyjemność pracy, chce robić coś , co lubię, mianowicie Anglistyka, albo Akademia sztuk pięknych, to są moje marzenia, lecz poprzez nieuczenie i nie ulepszanie tych przedmiotów, nie zdobęde się marzeniom , bardzo żałuję , że w tym roku, nie dałam z siebie więcej, że nie uczyłam się, tyle ile powinnam, następny rok na pewno poświęce szkole, nauce, nie zapominając po przyjaciołach, chce podzielić to wszystko. w życiu nie jest zawsze zajebiście, trzeba uporać się z problemami, tak właśnie, nie każdy ma życie usłane różami, musimy się jednak z tym pogodzić, każdy przechodzi taki okres w swoim życiu, są wzloty i upadki , wszyscy do czegoś dążymy, edukacja nam pomaga. Pomijając wiedze" szkolną" w tym roku, nauczyłam się wiele o życiu, kilka osób otworzyło mi oczy na życie rodzinne, jak i "towrzyskie" wiem wiele o życiu, przynajmniej jak na mój wiek, wydaje mi się że to dość dużo, mam swoje problemy, każdy chyba ma, prawda? musimy się z nimi uporać sami, bez niczyjej pomocy. na tym chyba skończę mój wpis, chce przez to powiedzieć, warto poświęcić kilka godziń w tygodniu na nukę, ja pierdole, nie wiem co mówię, osoba która nigdy nie przejmowała się edukacją i ocenami , zachęca do nauki, dobra idę kurwa mać, są wakacje, cieszmy się.