Ukraińskie wesele. Podcharkowska wioska.
Bez tożsamość, każdy mówi tu po rosyjsku?
czasem jest po prostu inaczej.
Zatracili się?
raczej zrozumieli.
Od tylu lat pod zaborem...
Nie do końca.
A co z tradycją i kulturą?
Jest . I będzie nadal.
To miejsce jest niezwykłe. Tu jest inaczej niż na tym pieprzonym zachodzie !
Nie liczy się ilość, a jakość. Gościnność i sympatia. Miłość i przyjaźń. Praca i wolność. Pomoc i szczerość.
Tu liczy się człowiek, a nie to co posiada.
Uwierzysz?
Charków na prowincji. Ukraina, 2008
Kawałek Tomaszka. :)