Korsykańskie dzieci.
Dzieci, które wołały nas o 8 rano, żebyśmy poszli grać z nimi w bule. A najbardziej wołały Igora xd.
Dzieci, które grały w barze w karty i oszukiwały, żebyśmy z nimi grali.
Dzieci, które na uroczystym apelu 14 lipca przeskakiwały przez barierkę, żeby złożyć kwiaty pod pomnikiem.
Prawie każdy zrobiłby tak samo, by choć przez jedną noc móc dzielić z Tobą siano. <3