Moja motywacja do zabawy ze Scarlett zdecydowanie się skończyła, bo pomysłu na trzecią zwrotkę żadnego nie mam, poza tym samowyzwalacz strasznie mnie męczy xD Ostatnio siedzę i zastanawiam się jakim cudem mam się dostać do Manchesteru do fotografa, poza tym wspominam wczorajsze zakończenie roku (: To straszne jest, że w momencie, kiedy trzeba kończyć, zawsze, zawsze, ale to zawsze musi zrobić się tak fajnie :< Ale jeszcze miesiąc tutaj mi został, mam nadzieję, że go dobrze wykorzystam, o. :3