Złość

Miał być później wpis ale mam od groma pracy, moge nie zdążyć a muszę to z siebie wyrzucić. nawet bym chciała wszystko. jak na spowiedzi, ale nie mogę. A szkoda. Może by do niektórych coś dotarło. ale może nie tędy droga Karo. Wdech i wydech. Jestem w takim stanie wkurwienia w jakim nie byłam od dawna. Dlaczego? dlaczego skoro nie zrobiłam nic. Nie czuję się winna. Jest mi tylko trochę przykro. Trochę bardzo. Ale widzę, że sprawy zaczyanją iść w złą stronę. A nie chcę tego. Nie chcę złej strony. Chce zawsze iść w dobrą. A tym bardziej w jedną stronę. z Tobą. nie chcę ani wracać ani się zatrzymywać. tylko iść ciągle przed siebie. i co ważne - nie upadać. Nie przez kogoś. Tylko czasami przez siebie. Ale nie tym razem. jeśli czuję się winna to staję na głowie ale gdy tak nie jest..wkurwiam się niesamowicie. Nie cierpię jak ktoś próbuje mną manipulować. Nienawidze tego. I po raz kolejny się nie dam. Ścisnę dupę ale się nie dam. Mogę pocierpieć jeśli jest coś z mojej winy. Ale nie będe cierpieć nie ze swojej winy. Przez to, że w mojej głowie dzieje się armagedon dostaje się wszystkim z boku. Tego też nie chcę. Bo niektórzy na to nie zasługują. Cieszę się, że mam sporo pracy, że zajmę czymś głowę. Cieszę się, że jest weekend. Spędzę go mam nadzieję miło. Bez zmartwień i problemów. Jak kiedyś, dobrze? muszę się zrestartować. wszystko poukładać w głowie. ostatnio w swoich wpisach wspominałam w czym jestem mistrzem? nie mogę na to pozwolić. mam chęć wypić jakiegoś fajnego drinka. Albo fajne smaczne piwko. I tak w dniu dzisiejszym zacznę sobie weekend jak tylko wróce do pracy. Jak tylko wrócę. Jedno piwko, później drugie.. jeszcze kilka miłych słówek..