Minął równy rok... 27.12.2011 - wtedy wszystko zaczęło się tak naprawdę. Byłam ok 10kg grubsza. Rok bólu, rzygania, ważenia się dzień w dzień.
Mam nadzieję, że za rok napiszę, iż jest już znacznie lepiej. Bo póki co stoję w miejscu.
bilans: (jest taki ładny że się pochwalę :3)
ś: 2 nieduże jabłka + cynamon
o: warzywka
p: mały banan
k: bio-jogurt 0%
Bez coli zerio i kawy. Za to 2 butle wody mineralnej i chyba z 5 herbat... Zaraz będzie kolejna herbatka już się parzy :3
Coś się we mnie zmieniło. Przyszła jakaś nowa "ja".