jeszcze tylko pieta w dół, odchylić się i złapać dobrze wodzę i ułozyc prawidłowo nadgarstek...

Dzidek ładnie szkitami wywija, idzie zadowolony, co było chwilowym zaskoczeniem na niedzielnej,

wieczornej jeździe, chwilowym...

dobra musze uciekac z Wafelem na dwór, potem do 15.45 szkoła, nie ma juz rekolekcji.

umalowac sie, wyprostowac włosy, spakowac i takie tam duperele, niezbędne duperele.

wczoraj świetny dzionek, malusie zakupy, ale gdzie ja wczoraj nie byłam!

''Wybrałem cię sposród milionów, wybrałem

tak jak mogłem wtedy najlepiej...''

a niedługo zaczyna sie sezon wyscigowy ;)) nie moge sie doczekać...

a na wekend może bełzyce, byłabym wniebowzięta...

pomimo tego ze jest cięzko i trudno i coraz blizej do całej sprawy

nie brak mi optymizmu i jakos leci, bo innego wyjscia nie ma.

pozdraWiam... <zauroczony >

hue hue hue