Może to wszystko właśnie na tym polega ? Że będę za nim goniła do utraty tchu, do utraty sił ?
Że będę zawsze wyciągała rękę, w jego stronę, by tylko jej chwycił, w tedy jesteśmy naprawdę szczęśliwi.
Życie ? POD BOGIEM PRZYSIĘGAM żałuje wszystkich wcześniejszych dni bez Niego.. reszty nie ma, ona nie istnieje, nie ma jej w moim życiu, to się wydażyło, ale zostało zakopane, gdzieś daleko, więc uznam ,że tego nie było !
Kocham go nad życie..