Powrót do szkoły wpłynął na mnie źle.Znowu wróciły wszystkie smutki i świadomośc niskiej samooceny.
Nie daje rady.To mnie przerasta.Powinnam się starac , uczyc , siedziec nad ksiazkami dzien i noc a ja nie moge sie zebrac i ogarnac.Nauka powinna byc teraz dla mnie najwazniejsza bo od tego zalezy moja przyszlosc.Chociaz tym powinnam sie zajac skoro nic innego mi nie wychodzi. Nie wiem jak to wszystko ogarne. Mam 2 miesiace i powinnam się wziąc w garsc żeby nie skończyc z takimi ocenami jak na semest.To wszystko mnie przerasta.Ilośc nauki , rzeczy do zrobienia i ogarniecia.
Wiecznie zmeczona i przygnębiona w domu a wśród znajomych i ludzi dusza towarzystwa czyli moje podwójne ja.Nie wiem jak to sie dzieje i dlaczego tak jest. Stwierdzam tylko że chce wakacje , nie będę siedziala w domu i myślała o tym o czym nie powinnam.
Bo marzenia się nie spełniają ,
Sny się zawsze kończą ,
Wspomnienia wracają ,
Kawa uzależnia a papierosy zabijają.