czorcica Mi jest przykro, że obarczam biednych fotoblogowców moimi problemami. Przecież nie każdego to obchodzi.
Nie ma żadnego wolnego miejsca... Nawet we Wrocławiu, czyli 120 km... Przecież nie wywiozę Go nad morze! Nie wiem. Zwyczajnie nie wiem, co mam robić... Dzisiaj moja mama wraca z senatorium, pomyślimy, porozmawiamy... Może te głupie deszcze ustaną... Może wszystko wróci do normy...
28/06/2009 10:08:58
czorcica Ale kiedy będzie lepiej, no kiedy!? Zawsze, kiedy coś ma WYJŚĆ to COŚ staje na przeszkodzie. Jak nie ludzie, to żywioły...
Miałam. Zawsze miałam nadzieję, wiarę i siłę do dalszej walki. Ale powiedz mi, ile tego trzeba mieć w sobie, żeby ciągle przeżywać porażki? Ile...
Ale mama chce dla konia, jak najlepiej. Na pewno nie przewiezie Go do podtapiającej się stajni... Nie mam nic. Mam konia, nie mam warunków, nie mam stajni.
Gdy się na coś czeka, owszem. Ale ja już na nic nie czekam. Zwyczajnie się poddaję, bo to wszystko traci sens. Nie mam gdzie przewieźć konia, w żadnej stajni w promieniu 50 km ode mnie NIE MA MIEJSCA. A Kłodzko zalane... Obecna właścicielka Parysa nie może Go dłużej trzymać, bo się wyprowadza. Jeśli nie wezmę Go teraz, to zwyczajnie sprzeda Go komuś innemu.
I powiedz mi, jak ma tu działać wiara i nadzieja...? Jak.
28/06/2009 9:53:52
czorcica Nie wierzę w to. Gdyby Bóg naprawdę był, to nie pieprzyłby mi planów na każdym kroku. Wszystkie marzenia, wszystko... NIGDY nic mi nie poszło zgodnie z planem. NIGDY! Straciłam trzy, najukochańsze konie na świecie... Moja mama, mimo, że nie ma z końmi nic do czynienia widziała, jak cierpię. Dlatego, mimo kłopotów finansowych zgodziła się kupić mi Parysa. I już wszystko miało być tak dobrze... Koniec nieszczęść! Mieliśmy zacząć żyć naprawdę.
A jak wyszło? Jak zwykle. Jak się okazuje, jeśli Go faktycznie nie zdołam przewieźć w sobotę, to przewiozę Go najprawdopodobniej w połowie sierpnia. I całe wakacje ch.uj strzelił... Miały być najwspanialsze wakacje, a co się okazuje? Że będą najgorsze! NAJGORSZE wakacje mojego życia...
I Ty mówisz mi o Bogu? O tym, że On to zaplanował? Nie wierzę. Jakby kochał ludzi, nigdy nie wyrządzałby im takiej krzywdy. Nie chrzaniłby mi planów na każdym kroku... Pozwoliłby mi żyć.
czorcica Szkoda, że zwykle uczy nas właśnie wytrzymałości... I to w krytycznych sytuacjach.
Dokładnie tak. Niesamowicie się to przydaje... I to nie tylko w życiowych sprawach...
;**
27/06/2009 18:04:17
~naturalsi Taaa siodło, ile rys, ile zadrapań... xD Ja mam shizę jak na moim siodle pojawi się rysa. A jak przeżywałam jak mi spadło (nie mi- Chorał się do tego przyczynił szarpiac belkę, na którym leżało...) Pozdrawiam :D
27/06/2009 17:34:11
bagietkowa bo napisałaś, że ślicznie. A więc chodziło o to, że źrebak ślicznie, ja okropnie i wgl., ta?
27/06/2009 17:07:47
czorcica Jesteś niesamowita, naprawdę... Ja... A no tak. Ja też jestem silna. Życie mnie tego nauczyło.
I powinno być Ci miło. Dziękuję raz jeszcze. ;**
27/06/2009 16:45:31
polishidiot Jakie smakówkowe! xD A to ostatnie, to co to ma byc?? ; P Pozdr ; **