Niedawno wróciłam od koni, jestem mega zadowolona! Omega w terenie całkiem nieźle, Prymus na padoku niesamowicie! Na początku przy pierwszych zagalopowaniach próbował brykać, dostał raz w dupsko i się uspokoił. Później chodził wybornie. Ładny, równy galop, kłus.. I te skoki! Przeszedł samego siebie. Nie poznałam konia. Zaczęłam od małej stacjonaty, a skończyłam na tym, co na powyższym zdjęciu. 4 opony! To mój rekord na Prymusie. Skakaliśmy to chyba z 5 razy, a on zrzucił tylko raz. Jaram się.
Zaraz idziemy z Batonem na PKS, zbieramy ekipę i.. KULT!
Ave.