Moje dzisiejsze zakupy. Nie w całości, ale najważniejsze - mam ochraniacze! Fouganza, są piękne, od razu mi się spodobały. Poza tym kupiłam grzbień do grzywy, rękawiczki i dwie pary szarych podkolanówek w romby. Uwielbiam robić końskie zakupy! Nie mogę się już doczekać kiedy pojadę po turkusowy czaprak i kiedy kupię wytok. Jutro po szkole lecę do Prymulki. Zamówiłam w Internecie białe bryczesy. Wszystko się układa, czekam tylko na termin zawodów w Gliszczu. Nie mogę usiedzieć w miejscu!
Ave.