No cóż.. Tydzień dobiegł końca. Sama nie wiem, czy był lepszy od poprzedniego. Jednego jestem pewna: dostarczył mi wrażeń i w sumie bardzo miłych:D
Piątek to dzień, w którym podsumuwuję cały tydzień.
Podsumowanie:
Wybitych zębów: 0
Uśmiechu na twarzy: 1000000
Łez: 2
Stłuczonych kolan: 1
Zachodów słońca (obejrzanych): 4
Tak więc zaliczam ten tydzień do tygodni celujących:D
Wspaniale :PP
Zataczam krąg
świetlistych rąk
wśród mroku się skradam
do kogoś zakradam
Ciche spojrzenia
nowe wspomnienia
zachodzi słonce tygodnia
Spotykam się znów
wśród białych bzów
Z kims dla mnie ważnym
niekoniecznie poważnym
Rozmawiam z osobą
siedzącą za progiem
Wiesz z kim rozmawiam?
Z Panem Bogiem
Wiersz mojego autorstwa:D: Wiem, wiem taki amatorski, ale to w końcu ja :)
dom