Odchodzę
krokiem spokojnym
pojednany
z każdym dniem
spokojniejszy/ wyzbyty lęku
wpisany wspólnymi chwilami w rysy
przyćmione wielu,
bez znaczenia dla ich oczu.
Lepsze lata zebrał wiatr bezbarwnie.
Kiedy spoglądam w godziny
które za pleców cieniem już
dotkliwie, tak najbardziej
przypieka
z każdego kroku martwej ziemi dotknięciem
nicość ścielącej rozlegle alienacji,
szyderczych oczu migotanie.
Każdą wieczoru godziną
zagrobowy ojca mojej dotyk skroni
nieznany szept bezsłowny;
martwy uśmiech zasuszonych kwiatów.
Więc żyję śmiercią własną
chowany dla niej od narodzin chwili
podąża cieniem za mym krokiem
czarne tocząc koleiny.
W ciszy nagrobka
usilnie beznadziejnie
szukam
wspólnych naszych kroków w czasie
sen nie ma w sobie nic z kojących objęć.
Z życia nie sam lecz czas mi zdaje sprawę
kiedy daleko miniony rozmywa twarze.
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa;) virgo123:) nacka89cwaBella patki91gd 1514 akcentova*** itaaanJa nacka89cwaJa nacka89cwaAksamitki i bielinek :) halinamzadaszony mostek elmar