Z jednej strony myślałam, że święto szkoły będzie ciekawsze, z drugiej nie było tak źle. Przynajmniej nie wybiłam reszty zębów w tych żałosnych, maksymalnie zhejconych przeze mnie butach. Reszta dnia też była całkiem zaskakująca, ale w pozytywnym sensie.
Druga rzecz wyszła ciulowo, ale nie mogłam tego wiedzieć. Następnym razem postawię tarota przed wyjściem z domu - słowo na paluszek. Fajnie co sekundkę się dowiadywać jaka to ze mnie nielojalna, niebiegająca za ludźmi 24/h dzi...ewczyna. Uhuhu, sorki.
+ pozderki dla Załugi, bo jeśli kiedyś zobaczy to zdjęcie to pewnie mi się oberwie <3