Pojawił się w lipcu 2009, na tydzień przed urodzinami Antka i jakby nigdy nic przespacerował przez ogródek...
Przemyślałam pewne rzeczy. Wnioski są niepokojące- moi Państwo, jestem piątym kołem u wozu.
Niepotrzebnym, tym nieparzystym.
Olśniło mnie, że nawet gdybym odwołała wtedy te korki... i tak nie mogłabym jechać z wami. W samochodzie osobowym mieści sie tylko 5 osób.
Aluzję zrozumiałam. Nie mam pretensji. Ale nie będę udawać, że nie jest mi przykro.