Przeżyłam wakacje!!!
Teraz wystarczy już tylko przeżyć do następnych;)
Choć z rodzicami, nie było najgorzej. Tzn było koszmarnie, ale znacznie poniżej ich możliwości.
Wróciłam dziś o 3 rano. Antek wył do 5.
O 8 znów zaczął i tak do teraz. Obym nigdy się nie rozmnażała.
Szkoła!!!!!!!!!!!
Jeśli Nadobna Barbara każe mi pisać esej na olimpiadę....:(