piątek, 5. czerwca 2009 roku
- Wczorajszy koncert "Zaczęło się w Polsce" był rewelacyjny. Chociaż dobijało mnie 8 godz ciągłego stania i 3 godz narzekania: 'Jacy oni są wysocy! Nic nie widzę i nie udaje mi się zrobić żadnego zdjęcia!'. W końcu moje głośne marudzenie zafundowało nam miejsce przy bramce i potem doskwierał mi już tylko głód. ^^ Było zimno? Było gorąco. Scorpionsi dali świetny koncert (strasznie chciałam dostać którąś z rozdawanych pałeczek, ale niestety - odległość) , a na dokładkę Kylie, z jeszcze lepszym widowiskiem niż S. (?). Polscy wokaliści również dali radę - Tilt, chociaż zawiodła mnie Kora. Tata mnie nie widział w telewizji (zasnął po S.), co za szkoda. ^^
- Dzisiaj Chojnice i sztuka, której nie ogarnęłam, a właściwie zrozumiałam zupełnie inaczej - tradycja.
- Mam bardzo zły humor, który poprawi się, bo czeka mnie upojna noc z moim groszkiem =**
Anitko, dziękuję za wczoraj =**
'Don't hide behind locked doors.'
Edit.
Jedno z moich ulubionych zdjęć autorstwa Moniki Łangowskiej,
czekam na zdjęcia od Kuby =)