Od piątku nie zrobiłam niczego, co sobie zaplanowałam. Piłam, paliłam, marzyłam, umierałam. Raz nawet prawie zemdlałam. 3 bogate w niepotrzebne przeżycia dni. Zakończyłam męczący związek. Powiedziałam mu, że go nie kocham. Nie wiem czemu nie zrobiłam tego wcześniej. Jutro w końcu ją zobaczę. Nie mogę się doczekać... Chyba pójdę wcześniej spać, żeby jutro szybciej przyszło. Nie mam pojęcia co zrobić, żeby mnie zauważyła. Przez swoją cipowatość jestem skazana na porażkę już na samym starcie.