...

Chcialem cos zbudowac z Madzia,ale co ...ale oczywiscie "przeszlosc" sie ciagnie za mna ... ;/ wkurwienie znowu mnie dopadlo i przekroczylo wszelkie granice .... ;/ Naprawde nie chcialem do tego wracac,ale to samo wrocilo , z podwojna sila,co ja mowie z.....poczworna!! ;/ Znowu nie dosc ze sobie dzien zjebalem to jeszcze jej.... Do huja wacka kiedy to sie skonczy...ten jebany kompleks "bylego" .Przeciez od tego mi tak odpierdala,naprawde mam ochote pierdolnac teraz glowa w sciane i wybic sobie te jazdy z glowy . A przeciez tak dobrze bylo?? I znowu od poczatku "over and over" .Jak mnie ogarnia to wszystko to mam takie chore mysli ,ze boje sie co moge zrobic.Dzis juz rozpierdolilem kolejna szklanke.Chuj tam ze szklanka,ale jak w koncu ,zrobie cos gorszego?? Naprawde przepraszam Madziu,przepraszam ze sie zlamalem,ze znowu sie zkruszylem ,ze peklem,ze nie wytrzymalem. Ale to boli wiesz?? Nie zrozumiesz tego bo przez to nie przeszlas i nie wypominam Ci ,ale ehh jak to wraca to znowu sie boje ,znowu mnie lapie delira, znowu nie moge spac ,znowu mi serce peka. Nie chcialem tego wiecej dusic ,nie chcialem zeby znowu bylo ,ze juz mi przeszlo ,a w srodku moje serce wyskakuje z piersi...Bo nie jest latwo komus kto jest gorszy ,bo nie jest latwo komus kto buduje ,potem niszczy i sam na siebie sie wkurwia... :( Bo nie jest latwo ,komus kto pokonuje najwieksze progi ,zeby cos zdobyc i potem tego nie szanowac :( Bo nie jest latwo .......byc mną....


(Wiem nastepna notka miala byc w piatek ,ale ehh...
tym razem dotrzymam slowa ...do piatku.)



"Radość nie ma argumentów, smutek ma ich mnóstwo. Skutkiem tego właśnie jest tak okropny i tak trudno nam się z niego wyleczyć" - Emil Cioran