Spontaniczne akcje są chyba najlepsze. Potrzebowałam takiego wyjścia i zabawy. Zresztą trzeba mieć jakieś fajnie więzi klasowe. Czasami za bardzo się ograniczam. Ale w wakacje nareszcie zacznie się coś dziać w moim życiu. Lecimy z Elizą i Kaśką do praacy, i będziemy jeszcze bogatsze (hhahhahahahaaha -> muszę zacząć podkreślać moje żarty/ironię, bo niektórzy nie potrafią jej wyłapać :)), i będziemy podbijać miasto, hahahha. Nevermind. Muszę zacząć szukać czegoś konkretnego.
Konferencja nawet ciekawa. Chociaż pod pierwszej przerwie miałam dość i pou musial mi towarzyszyć, mam nadzieję, że jeśli te zdjęcia ujrzą światło dzienne to będą udostępnione te, gdzie nie wyglądam jak dziecko specjalnej troski. Fajnie, że ludzie z zawodówki byli ubranic w garniaki, a niektórzy od nas w bluzy dresowa, 33 lo pozdrawia! <3 Na szczęście byliśmy tylko na konferencji do 13, a później właśnie manufaktura z laskami, gdzie rozpływałyśmy się na widok ciuchów w Mohito. Dziwne, że nigdy wcześniej tam nie wchodziłam. :<
By the way, muszę zacząć iść do przodu, a nie tylko się cofać. :)