dawno nie pisalam.,,
jakos nie mialam czasu,
tu nauka,
tu pomoc mamie,
tu babcia cos chce,
swiata ida,,,, roboty od groma...
no ale jestem
Na Misiu (na fotce )
jazda byla ok, wszystko nam wychodzilo,,,
prawie, nigdy nie jest idealnie,,, < zawsze moglo byc lepiej
ale bedziemy cwiczyc,
dziekuje Ani, za jazde
galopik byl nawet calkiem, calkiem
pod koniec chlopak sie nakrecil, ale to u niego normalka.
mialam dzis jeszcze zgryz z pewnym panem,
normalnie szok, ze sa jeszcze tacy ludzie!!
(ktos ma ze soba problem)
ale to nie moj problem
ogolnie bylo bardzo fajnie, pogadalam sobie z dzewczynami,
bylo super ;)
no i szykuje sie wigilia w stajni,,,
mam dylemat co upiec,,,
sernik czy piernika,,,,
zobacze na co bede miala ochote piec
papatki, do uslyszenia