Po skończeniu sesji UW wynagrodziło mnie tygodniowymi feriami, pomyślałem więc sobie, że wpadnę do Trzeciego i internatu odwiedzić znajomych.
W szkole trafiłem akurat na przedstawienie walentynkowe. Ku mojemu miłemu zaskoczeniu, również i w tym roku wprowadzono postać Amorka (to ten całkiem po lewej). Po końcowych ukłonach głos zabrał pan Wysocki, który poinformował całą szkołę, że dziś gościmy jednego z absolwentów, i że pragnie on zabrać głos. Zabrałem więc, choć publiczność parę razy przerywała mi brawami :D
Potem wybrałem się na lekcje do kilku nauczycieli i klas: u pani Biłas uspokojałem maturzystów, mówiąc im, że zdadzą ten polski :) a u pana Stawskiego opowiadałem humanistom (pozdrowienia dla 2D!), jak to jest na studiach.
Wybrałem się także do internatu, gdzie, niestety, spotkałem mniej znajomych twarzy, ale i tak było całkiem przyjemnie.
Pozdrowienia dla wszystkich zaglądających lub komentujących!