[b]Weny brak
Zmeczenie bierze we wznak :p
Na koniach było bosko, terenik of cos nawet do zajączkowa zajechalysmy na chwile, jak wracalysmy zajechałysmy na łączke gdzie był dzien konia, chcialam sobie pocwiczyc zwroty w galopie ;) i wtedy spotkalismy pryw. Siwą klaczke z Łosina z jakims panem.. sliczna konisia, chyba arabka ;)
Potem jeszcze zajechalysmy na naszą długą.. jak zwykle nie moglysmy zatrzymac koni, gdzie jest koniec sciezki i rozgalezienie roznych sciezek ;) usz ten Apacz skubany, ale ale niech tylko Fanta się ozrebi i nadejdzie lato ;D PADNIESZ ŁACIATY! :D
Ogółem supcio
jeszcze wczesniej cwiczylam troche z Fantą zabawe w okrazanie ;) hehe zakumała niezle jak na pierwszy raz ;]
i był jakis rajd z Krepy przez lasek poludniowy do slupska ;| ile ludzi było w autobusie ;/ po calej drodze bolal mnie brzuch bo bylam nadziana na jakas rure, masakra była ;/ „ale kaszana” :DD hehe beka xD
potem caly tlum szedl kolo naszej stajni, nie wiem ilu się zatrzymalo żeby porobic naszym koniskom foty ;) haha sławni beda :p
i ot co !
a foto jeszcze z pierwszego samotnego tereniku sniegowego ;)[/b]