[b]...zdycham.
WoS czy skrzypce? Teoretycznie odpowiedź powinna być prosta, ale czuję wyrzuty sumienia, myśląc o poniedziałkowym sprawdzianie.
Bo że się nie nauczę, to pewne. W końcu wolę spędzić jakże namiętny weekend z etiudami Kreutzera, 'Fantazjami' Telemanna i gamami A - dur oraz a - moll ;].
Mój gościu od skrzypiec po prostu mnie rozwala na każdym kroku. Słyszałam, że jest wymagający, ale jeszcze nikt nigdy nie kazał mi się z czwartku na poniedziałek nauczyć na pamięć 1,5 stronowej etiudy w metrum 6/8, w której wszystkie nuty to szesnastki...
W dodatku wali od niego mieszanką kawy, fajek i tanich perfum, co jeszcze bardziej przypomina mi o wosie
W każdym razie...padam na twarz i fakt, że w czwartek mamy na 10:50 ratuje mi życie, bo inaczej albo odżywiałabym się kawą, albo po prostu po miesiącu zasnęłabym snem wiecznym ;]
Swoją drogą muszę chwytać się za język na informatyce, bo znowu dowaliłam dziś coś tak masakrycznego, że Rafael się do mnie do końca lekcji nie odezwał...jeszcze mi zachowanie obniżą, a po co mi to w 3 klasie?
Nie wiem, gdzie iść do liceum. A po dzisiejszej rozmowie z dyrektorem też nic nie wiem, poza tym, że ada próbowała robić głębokie gardło ze swoim telefonem i że 58% lasek nie miało orgazmu xDD
No to by było na tyle ;]
_____________________________
Nightwish - Dark Chest of Wonders
[/b]