Tak naprawdę jestem małą dziewczynką. Uwielbiam oglądać Czerwonego Kapturka czy Potwory i Spółka. Uwielbiam się wdrapywać na kolana i się tulić. Uwielbiam jak ktoś robi mi przygniotkę tak bym nie mogła złapać oddechu po czym wybuchnąć śmiechem i zacząć bitwę na łaskotki. Jednak mam swoje problemy i nie ujawniam ich nikomu. Nie raz miałam samobójczą myśl. Nie raz miałam rany na nadgarstkach,a wszystko to było wołaniem o pomoc. Mam złożoną psychikę i potrafię popaść ze skrajności w skrajność.Pozwalam ludziom poznać mnie od tej strony, od której im pozwalam. Nikt nigdy nie poświęcił mi swojego czasu, więc jeśli Ci zaufam nie rań mnie. Jeśli się przed Tobą otworzę, nie przerywaj mi bo później mogę nie zdobyć się na odwagę by zrobić to znów.
Tak bardzo chcę zapomnieć o Tobie, ale nie umiem.
Nie chcę wiele. Chcę tylko Twojej obecności, chcę byś był przy mnie, gdy grunt pod nogami powoli zaczyna się odsuwać. Chcę byś wtedy mnie przytulił, dodał otuchy i powiedział, że wszystko będzie dobrze. Chcę żebyś pocieszał mnie, w te złe dni, gdy nie mam już na nic sił, wtedy gdy życie zaczyna mnie dręczyć. Chcę żebyś mnie wpierał, gdy jest tak cholernie ciężko. Chcę żebyś tulił mnie do siebie, gdy krzyczę ` jak bardzo Cię nienawidzę `, bo wiesz że tak nie jest. Wiesz, że krzyczę tak wyłącznie w złości. Wiesz, że za bardzo Cię kocham, by Cię nienawidzić. Chcę Twojej miłości, Twojego ciepłego uczucia. I nie musisz tak do końca mnie rozumieć, bo wiem, że jestem trudna do ogarnięcia. Ale chcę żebyś po prostu przy mnie był, starał się , był dla mnie oparciem. I wiesz przy Tobie czuje się na prawdę bezpieczna, ale chciałabym jeszcze poczuć, że wszystko mam przy sobie. Więc proszę nie rań. Czy to tak wiele?
To, że raz coś spieprzyłeś nie oznacza, że nigdy Ci się nie uda tego osiągnąć. Stanie się tak, gdy stracisz nadzieję i nic nie będziesz robić w tym kierunku aby w końcu to zrobić.
Podarowałeś mi coś, co nawet trudno nazwać. Poruszyłeś we mnie coś, o istnieniu czego nawet nie wiedziałam. Jesteś i zawsze będziesz częścią mojego życia. Zawsze.
Gdyby miało się zawsze, zawsze tak po prostu żyć, nikt nie zastanawiałby się poważnie nad życiem. Nie byłoby takiej potrzeby. A nawet gdyby była, można by sobie powiedzieć: Mam jeszcze mnóstwo czasu. Pomyślę o tym kiedy indziej. Ale tak nie jest. Musimy myśleć teraz, tutaj, w tej chwili.
Kocham - jedno niewinne słowo a zniszczyło już nie jedną przyjaźń.
Życie nie sprawia, że spotykasz ludzi, których chcesz spotkać. Życie daje Ci ludzi, którzy muszą Ci pomóc, zranić Cię, pokochać, opuścić i sprawić, że staniesz się osobą, którą masz się stać.
Mówią, że miłość jest wszędzie, że mija nas w każdej chwili, że stoi obok, albo też dotyka naszej ręki, mówią głośno i odważnie, że jest w każdym człowieku, ludzie próbują wmówić nam, że znajdziemy inną, że jeśli nie Ten, to inny. Mało wiedzą.
Zastanawiam się nad tym wszystkim i jak zwykle wraca do mnie wspomnienie wspólnie spędzonego czasu. Cofam się pamięcią do chwil, kiedy się to zaczęło, ponieważ wspomnienia to jedyne, co mi pozostało.
Powiedz mi gdzie poszedłeś? Czemu nie wziąłeś mnie ze sobą? Zostałam jak małe dziecko ze łzami w oczach, czekające aż ktoś się nim zajmie. Bo tak cholernie potrzebowałam opieki. Gdzie jesteś? Powiedz czemu czuję się tak samotnie? Tęsknie, tęsknie bardzo, każdą częścią ciała z osobna, najbardziej sercem. Serce tak dawno nie czuło się kochane, ale wierzę, że odszedłeś po to by wrócić. Odszedłeś, żeby poukładać stare życie, żebyś mógł zacząć nowe, lepsze, ze mną.
Ludzie stają się zwierzętami bez uczuć, a zwierzęta stają się ludźmi z uczuciami.
Ktoś odchodzi. I potem zostaniesz sam, z dziurą jak po kuli i możesz wlać w tę dziurę bardzo dużo, mnóstwo cudzych ciał, substancji i głosów, ale nie wypełnisz, nie zamkniesz, nie zabetonujesz.
Nie mam już Ciebie, największa strata, nienawidzę za to siebie, życia i całego świata./Pih.
Daria.
klikamy fajne, i piszemy który najlepszy. :)