byłam w dkfie z rodzinką na irańskim "Rozstaniu" i polecam. Film pokazuje ludzi wyznania muzułmańskiego jako zupełnie normalnych ludzi z takimi samymi problemami jak my.
piątek był pojebanym dniem. Festiwal pizzy w pizzy hut to zło. Potem obżarci pojechaliśmy do Mechelinek, po drodze jeszcze dobra akcja z psiarnią. W Mechsach srałam w gacie ze strachu najbardziej w życiu, dobrze, że był Konki obok hehe. Potem zabrakło nam wachy i staliśmy w czarnej dupie podczas gdy Gruby pobiegł na stacje. Na szczęscie miłe zakończenie dnia w postaci nocki u Gruchy. Wspólne śniadania są zajebiste.