nastawiona.
i chyba tyle w temacie głębszych refleksji na temat ostatnich dni Proszę Państwa.
jedyna rzecz jaka kaleczy moje szczęście z dni ostatnich to wielkie zamieszanie wokół meczu roku, na ktory wreszcie mogłam jechać. Po 1,5 roku absencji. Ale cóż, tak to jest jak PrawdziwaStolica wybiera do miasta, które stolicą jest tylko z nazwy.
Ogólnie muszę przyznać, że ukryte szczęście zaczęło wychodzić na jaw i generalnie widać to po mnie. Nie wiem czy to dobrze, czy źle, ale moja mentalnośc mówi mi, że wyśmienicie.
równe 90 dni bez Ciebie, a nadal nie dotarło to do mnie za bardzo. Tak więc ogólnie spoko.