Nie mam pojęcia, po co tu jesteś, bo te wszystkie notki nie mają sensu. Ale może kiedyś to przeczytasz. LOL ;_;
Przykro mi, nie jestem sexy, ale może kiedyś będę.
JESTEM ROZDARTA, JAK KAŻDA DZIEWCZYNA, KIEDY STAJE PRZED FAKTEM: pójść do fryzjera, czy nie? Byłam dawno, jakiś rok temu, jak nie więcej. WSZĘDZIE MNIE NIENAWIDZĄ i z wzajemnością. Wszyscy fryzjerzy i fryzjerki niszczyli moje włosy. Jednak właśnie półtora roku temu, jakoś udało mi się wreszcie trafić do odpowiedniego studia, z ostatnimi resztkami nadziei. Po wszystkich traumatycznych przejściach, bez entuzjazmu wyjaśniłam jak chcę być obcięta i ufarbowana. Myślałam, że będę tam siedzieć 3 godziny zupełnie na marne. Jednak, dzięki Bogu, wyszło wtedy genialnie i nie wyglądałam jak stara baba...
Może kiedyś to powtórzę... ;-;