May it be the shadows call
Will fly away
May it be your journey on
To light the day
When the night is overcome
You may rise to find the sun
Nie ukrywam, że brak sensu jest teraz
jedyną prawdą jaką w sobie posiadam.
Że te wszystkie kłamstwa mnie przeżarły, że
nie jestem idealna.
Gdybym schowała się pod kocem już na wieczność,
można by tego nie zauważyć,
można by uznać, że zniknęła tylko czarna plamka w
twoim lewym oku.
Wpuściłabym światło do wnętrza umysłu
setki kochanków.
Pozwolę sobie na twierdzenie, że niebiosa
oczekują mojej śmierci; zostać świętą?
Ulubienicą Boga, boską kochanicą.
I bez bluźnierstw i okrucieństwa,
dawcą jego ideii, pomysłów, szaleństw.
Dać stwórcy dar tworzenia, to jak
umrzeć.
Come what may.
Mam potrzebę przeklinać, krzyczeć i płakać.
Mój spokój wypala sam siebie wściekłością -
rysy twarzy gną się w niezadowoleniu i
uciekają
od
was.
fuck you everybody, thats my wish.
just leave me like i was
like ive always wanted to be
and how ive just created myself
from fire
and fog.
do szczęścia mi wystarczy,
byś codziennie na mnie patrzył.