I po krzyku. To był bardzo stresujący dzień. Spałam jedyne 3 godziny, a na drugi dzień żywy trup. Mam wrażenie, że stresowałam się bardziej niż Oni. Nie chce myśleć w takim razie co będzie kiedyś na moim ślubie...
Ten ślub i wesele były inne niż wszystkie to na pewno, ale chyba jedno z lepszych. Mimo że jako druhna miałam mnóstwo obowiązków to wybawiłam się niesamowicie! Młodym również spadł kamień z serca, że wszystko tak dobrze wypadło. No, może poza jednym incydentem, ale to już nie ich wina - nie mogą się obwiniać za to, że niektórzy ludzie są burakami.
Poza tym, że byłam świadkiem to brat i jego żona zaufali mi i byłam ich fotografem. To moje pierwsze takie doświadczenie, ale myślę, że dobrze sobie poradziłam. Miałam wszystko zaplanowane. Rafał mi pomagał i zastępował mnie, kiedy było trzeba po wcześniejszym szybkim kursie obsługi aparatu ode mnie. ;D Z
obaczyłam sporo ludzi, których dawno nie widziałam, a Rafał kupił całą moją rodzinę grą na akordeonie. Jestem z niego dumna. :)
Czarnej owcy nie było i dobrze. Ale miałam gdzieś z tyłu głowy nadzieję, że może jednak przyjedzie chociaż złożyć im życzenia - nawet koleżanki z pracy bratowej były, a jego-brata nie było. Będzie tego kiedyś żałował.
W sobotę mały wypadzik, a w niedzielę chrzciny i chyba póki co koniec tego rodzinnego maratonu.
Edit.: kocham jakość fotobloga, po prostu kocham :')
12 KWIETNIA 2023
12 KWIETNIA 2023
12 KWIETNIA 2023
1 LUTEGO 2023
2 STYCZNIA 2023
2 STYCZNIA 2023
2 STYCZNIA 2023
2 GRUDNIA 2022
Wszystkie wpisyslaw300
8 godz. temu
pragnezycpelniazycia
15 godz. temu
coffeebean1
2 dni temu
xavekittyx
2 dni temu
patusiax395
3 dni temu
chasienka
5 dni temu
wanderwar
15 LIPCA 2025
necat
26 MAJA 2025
Wszyscy obserwowani