Takie tam jeszcze z wakacji ;)
Wczoraj pojechałem do Kaczego mieliśmy iść do Kiwi, ale wyszło tak, że on poszedł do Kiwi a ja na domówkę do Marty. O 7 jechałem na deskę, czułem się jeszcze pijany hahahaha ;D jakoś o 12-13 wróciłem, zjadłem obiad i zaraz się zawijam szykować. O 16.30 Nikola przyjeżdża i jedziemy na msze w intencji Tomka, potem nie wiem co.. może gdzieś pójdziemy czy coś. ;)) Na wtorek zbieramy ekipę na kręgle, więc może być fajnieee. Siemka! ;)