Opisowo ; DD ! 

Rozdział II . 

Następnego dnia w szkole chłopak usiadł koło Mileny na stołówce ona powiedziała do niego " idź do swojej dziewczyny ;/ " On rzekł " to nie moja dziewczyna , ona jest zazsdrossna , kiedys z nia bylem , ale juz nie , ona nic dla mn nie znaczy , rzycila sie na mn , uwierz no . Kocham cię !" Dziewczyna słysząc te słowa wtuliła się w niego i powiedziała " nigdy mn nie opuszczaj ! " on odpowiedział  "Nigdy kochanie,nigdy! " Tak o to zaczęło się wspólne chodzenie , spacery , imprezy , szkolne żarty , wypady z przyjaciółmi .. Milena ufała Kamilowi , a on ufał jej . Byli dla sb całym światem ; ) Po roku chodzenia ze sb była ich rocznica . Chłopak ztremowany tym dniem , nie wiedział co kupić ukochanej . Spotkać mieli się w miejscu gdzie się spotkali .. Byl to pomysł chłopaka . Spotkać mieli się o godzinie 16:00 . Dziewczyna nie stawiła się , czekał na nią pół godziny . Myślał , ze go wystawiła ! Ze już go nie kocha , że ma innego . Kamil po 2 godzinach czekania wrócił do domu . Nie miał żadnych wiadomości od Mileny . Na drugi dzień nie było jej w szkole , miewał myśli , ze coś mogło się jej stać .. Pojechał , więc do jej domu . Nie mylił się ! Ojciec z matką wpuścili go do domu pytajac kim jest , on wyjaśnił im , że spotyka się z ich córką . Matka zaczęła płakać , Kamil nie wiedział co się dzieje . Ojciec opowiedział mu co się stało . Milena nie żyła  . Stało się to wszystko w dniu ich rocznicy . Przyszła godzinę wcześniej na miejsce spotkania i tam , zaatakował ją ten sam człowiek , który rok temu chciał ją zabić . Ojciec tłumaczył , że Milena dostała kilka ciosów w brzuch , potem podciął jej żyły i zawiózł do domu rodziców . Rodzice tłumaczyli , że to psychopata , że już jest zamknięty . Człowiek który ją zaatakował był chory psychicznie . Kamil załamał się , pojechał na miejsce zbrodni . Płakał , że to jego wina , ponieważ on zaproponował to miejsce . Kilka dni później Kamil popełnił samobójstwo . Wyprawili im razem pogrzeb, groby polozone byly blisko sb , a na nich napisy " nie rozłączni!"  ...