Często mam tak, że po przebudzeniu rano mam ochotę złapać za telefon i zadzwonić do Ciebie, by usłyszeć ten pełen ciepła głos, który zawsze daję mi porządną dawkę energii na cały dzień.
Zazwyczaj po takich specyficznych snach z Tobą w roli głównej, gdy po przebudzeniu nie do końca jestem pewna, czy to aby na pewno mi się przyśniło.
Tak, są to miłe sny, w których się do mnie uśmiechasz i gładzisz po włosach. I jestem naprawdę zdezorientowana, gdy budzę się i nie wiem co mam zrobić, bo dzień wcześniej się pokłóciliśmy.
Zawsze tak jest. Zawsze "męczą" mnie takie sny po dość nieudanych dniach, a potem chodzę cały dzień po domu zastanawiając się, czy jeszcze jesteś na mnie zły. Wiem, że jesteś. Ale zastanawiam sie, bo mam nadzieję, że może choć przez minutę pomyślałeś o mnie w tym dniu. Ale nie z towarzyszącą temu złością, tylko... ehh, sama już nie wiem.
Ja wiem, że nierzadko przeginam i nie raz daję popis swoim umiejętnościom typu 'wkurzanie na maxa'.
Tak, wiem, że to przez moje roztrzepanie i brak zorganizowania.
Tylko... mam nadzieję, że masz świadomośc, że ja nie robię tego specjalnie. Przecież wiesz, że nie mam zamiaru Cię denerwować, chcę zawsze jak najlepiej... a że często mi nie wychodzi... przepraszam.
I wiem, że trudno Ci w to uwierzyć, bo wygląda to inaczej. Jakbym robiła to umyślnie, wiem. I choć nie wiem, jak mam Cię przekonać, że jest inaczej, to mam nadzieję, że po prostu mi uwierzysz... i że czas Twojego zdenerwowanie na mnie, doskonale uzasadnionego, skróci się znacznie...
Chciałabym zrobić więcej, niż napisać żałosne przepraszam na photoblogu. Ale za każdym razem, gdy mówię sobie, że następnym razem nie dopuszczę do tego typu sytuacji, że będę się starać, aby wszystko było jak należy... to zawsze zapominam o jakimś drobnym szczególe, który rujnuje wszystko. I to jest moja wina, wiem.
Chciałabym być bardziej zorganizowana i poukładana. To nie tak, że mnie to bawi. Nie. Mnie frustruje bynajmniej tak samo jak i Ciebie.
Cóż mogę powiedzieć?
Za wszystkie grzechy szczerze żałuję i postanawiam się z nich poprawić?
No tak, dokładnie.
Żałuję, i chcę się poprawić.
I mam nadzieję.
Mam nadzieję, że ten wpis nie wyda Ci się żałosny.
Tyle.