Zdjęcie zrobione w przerwie na sesji zdjęciowej z moimi cudnymi modelami.
O ile dobrze pamiętam, początek kwietnia 2009r. Jakże cudowny początek. Jakże nietrwały.
Ileż to trudu, serca i poświęceń musimy włożyć w kawałek Szczęścia wyciętego z szarej codzienności, by trwało ono zaledwie parę chwil. Parę chwil, które są tak ulotne, a mimo to zrobimy wszystko, by trwało to jeszcze o jedną, żałosną minutę dłużej.
Pytasz, czy warto.
Pytasz, czy ma to jakikolwiek sens.
Ja odpowiadam, że tak.
I robię wszystko (/większosć).
Nie wierzysz. Znowu.
A ja się spalam.
I w dzień przed maturą zasypiam dopiero o drugiej w nocy. Nie, nie z powodu czytania streszczenia wszystkich lektur, których w gruncie rzeczy i tak nie przeczytałam. Nie wiesz jaki to powód. Bo gdybym powiedziała, że... to i tak byś nie uwierzył. No nie?
Nevemind.
Czymże jest przyjaźń?
No czym, pytam się?
Przyjaźń dwóch osobników, między które wdarła się niespodziewanie "miłość niespełniona".
Czy to normalne?
btw. kasowanie starych smsów odpręża.
te najbardziej wysublimowane zostawiłam na pamiątkę. - " W. B. Ś. " - ach, to był punkt zwrotny. <3