photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Kategoria:
inności ;p
Dodane 3 PAŹDZIERNIKA 2010
10
Dodano: 3 PAŹDZIERNIKA 2010

WCZORAJ :

 

 

-JEZUS MARIA! -mówi wujek gdy tylko wchodzi do domu.
-Podoba Ci się? -pytam i uśmiecham się szeroko.
-Wiesz co..Mimo, że byłaś wredna - wyciąga do mnie dłoń. Ściskam ją. -

Dobrze mi się z Tobą mieszkało. Wyślij jakoś czasem pocztówkę spod

mostu,dobrze? - widzę, że jest  na prawdę przerażony. - Przecież ona Cie

zabije.
-Zobaczymy.-mówie i mimo strasznie złego humoru uśmiecham sie szeroko.
-Czemu on się tak dziwnie na mnie patrzy ? -pyta i dotyka mojego plakatu.
-Mam złą wiadomość, on ma zamknięte oczy..
-To dlaczego czuje coś takiego dziwnego jak na niego patrzę?
-Może to takie wyrzuty sumienia? -pytam zanim ugryzłam sie w język.
-Chyba masz rację. Już dawno chciałem Cie przeprosić za ich wszystkich i

powiedzieć Ci, że dla mnie możesz wierzyć nawet w psią kupę.
-Nie podoba mi się przyrównanie Buddyzmu do psiej kupy..
-Przecież wiesz, że nie o to mi chodziło. -wyciąga rękę żeby zmierzwić mi

włosy ale ja się odsuwam. -Chyba coś popsułem co?
-Tak. Popsułeś wujku moją wiarę w to,że mogę na Tobie polegać.
-Da się to jakoś naprawić ?
-Chyba nie.-odpowiadam po chwili wachania.
-W każdym bądz razie, nie biorę już udziału w rodzinnym prześladowaniu Cie.
-Cieszę się. Chodz, pokaże Ci cos.-mówie , otwieram drzwi i wskazuje kącik

przy oknie.
-JEZUS MARIA!
-No nie do końca, to tylko posążek.
-chcesz mi powiedziec, że wypieprzyłaś obraz z papieżem matki, i wstawiłaś

tam Budde?!
-Dokładnie tak.
-Przecież to był jej ulubiony kącik! Przecież to był jej kącik świętości!

Jezus Maria.. - łapie się za głowe. - a spakowałaś się już może? -zaczynam

się śmiać.
-Nie, ale w razie czego mam gdzie mieszkać.
-Już długo Cie takiej nie widziałem .
-takiej? to znaczy?
-Promieniejesz szczęściem. Sprawiło Ci to dużo frajdy , co?
-Nawet nie wiesz, jak bardzo.

<jakies trzy godziny póxniej, śpię już sobie smacznie, gdy do pokoju wpada matka>

-CO TO MA ZNACZYĆ? - wyrywa mnie z pieknego snu. -Masz się go pozbyć. I gdzie jest mój papież?! - wstaję niechętnie z łózka.

-Jeśli chcesz to sama go zerwij. - obserwuje jak mama wyciąga rękę by to zrobić i szybko dodaje - Możesz zerwać plakat. Zgnieść i wyrzucić, go tylko dlatego, że daje mi szczęście i siłę. że jest moim oparciem, teraz, kiedy wszyscy mają mnie gdzieś. -widzę, jak dotyka rogu plakatu i chce go zerwać, ale wacha się. -Śmiało. -dodaje i uśmiecham się pod nosem - Ale to nic nie zmieni. Możesz wydrzeć to z szyby, ale nigdy ze mnie. -odwracam się i kontem oka zauważam, że mama opuszcza rękę. - Pozwól , że teraz wrócę do łózka. Bardzo źle się czuje.

-Do jutra ma go tu nie być. I gdzie jest mój papież?

-Odłozyłam go na półke. Widzisz... ja szanuję Twoje symbole religijne. -nie odpowiedziała, wyszła, trzaskając drzwiami. A ja padłam na łózko i rozpłakałam sie. Nie miało to jednak zadnego związku z nią. Po raz pierwszy od dawna, były to łzy bólu fizycznego, nie psychicznego.

 

Wstaję rano i jestem totalnie nie do życia. Spod przymkniętych powiek dostrzegam mamę, która stoi i patrzy na plakat, na zmianę opuszczając i podnosząc rękę by go zerwać. Wkońcu irytuje się, i odchodzi od drzwi. Wraca po paru minutach i zaczyna od nowa. Siłą zduszam śmiech.

-to nie jest zabawne! - mówi do mnie po raz pierwszy od dawna całkiem normalnym tonem. Otwieram całkiem oczy i próbuje się podnieśc, ale to nie jest dobry pomysł. Jestem cholernie osłabiona. -Ja naprawde nie mogę go zerwać!-mówi i zaczyna się śmiać. Na chwile dopuszczam do siebie nadzieje, ze moze bedzie normalnie. Tak jak kiedys.. Że się z tym pogodzi..  

-Nie możesz zaakceptować tego, że ide swoją drogą? -pytam spokojnie.

-Nie, nie mogę. I prosze Cie zebyś to usuneła. -przestaje się śmiac. A ja ponownie czuje sie jak dzieciak, któremu pokazało się lizaka, a następnie zabrało go sprzed nosa.

Idę z Martą na spacer, wracam do domu i zauważam mamę w tym samym miejscu co rano.

-Dlaczego go po prostu nie zerwiesz?

-Bo on się tak dziwnie patrzy.

-Mamo. On ma zamknięte oczy.

-Wiem. Wiesz, że dopóki go nie zerwiesz, nie oddam Ci laptopa?

-e tam. Przeżyłam tyle bez niego to i teraz się obejdzie.

<mama wkurzona idzie do salonu. >

 

I nie zebym była wredna czy coś, ale sprawia mi to wszystko dużo frajdy xD

 

 


 

 

 

 

"Zawsze istnieje możliwość pomyłki co do ludzi, których kochamy. To najgorszy błąd, jaki można popełnić."

 

 

 

 


Komentarze

kucaak bo takie historie wywołuja u mnie łzy.
04/10/2010 19:11:00
mostimportantisyou zartobliwie możnaby powiedziec że się nad mamusią znęcasz ^^ hehe. nie no myślę, że to dla Was obydwu jest cholernie trudne.
04/10/2010 19:06:08
mostimportantisyou Wiki, nie masz sumienia ^^ xD
04/10/2010 15:58:10

Informacje o emotion


Inni zdjęcia: 509 mzmzmzAu regime [fr.]. ezekh114Czerwony kurdupelpunk1477Wieczorne słonko nad jeziorem :) halinamLilia inaczej judgaf2025.07.24 photographymagicGothic lastdaylight:) dorcia2700Frigo [fr.]. ezekh114Bicie piany. ezekh114