A więc ksywa "Radyjko" zostanie ze mną na stałe.
Co do świąt, których jak wiecie nie obchodzę, mineły zdecydowanie szybko. Całe szczęście. Wczoraj myslałam, że psychicznie nie wyrobię - naszczęście wsparcie Dalii i Tomka poprzez smsy poprawiało mi humor. Tomek, układając wierszyki aporpo specyficznego śmiechu - obudził we mnie dzikie i nieznane mi jeszcze emocje. Najlepsze jednakże było jego porównanie - z pewnością nie homeryckie - " Ona jest jak biała kiełbasa". Nie będę wgłębiać się w szczegóły, ale musiałam wyjść by się ogarnąć xD Doszłam wczoraj do jeszcze jednego wniosku. Reprezentujesz sobą wszystko czym gardzę.
Niewątpliwie - było ciężko. Odrobinę szkoda mi ludzi, którzy tak na siebie cisną, tak się obgadują, obsypują epitetami, teoretycznie nienawidzą - a w swoim towarzystwie liżą sobie tyłek. Pragnę uczcić to minutą ciszy.