Pamiętacie stare dni gdy uśmiech wszędzie wam dogadzał... ja tak... i szkoda że one nie wrócą...
Z każdym dniem coraz bardziej zapadamy w mrok... z dnia na dzień co raz bardziej oddalamy się w otchłań zapomnienia...
Zdjęcie radosne wiem... ale wystarczyła potem jedna przerwa by ten smajl zniknoł...
Brak akceptacji... Gnębienie z powodu innego stylu muzyki... wizyty u psychiatryka z powodu samookaleczeń...
to wszystko spowodować może jeden cios poniżej pasa (bez skojarzeń mi tutaj -.-")...
więc zacznijcie szanować wszystkich tak jak szanujecie siebie...
a jak nie to kurwa choćmy się pozabijajmy...
taki mały wpis moich myślli...
Urywek myśli #01