Rano wjechała jajecznica a wraz z nią jakiś zły humor. W sumie nadal trzyma. Może to dlatego, że MelB odłożyłam na wieczór? Sprawdziłaby się tu teoria, że jak człowiek się zmęczy to jest pozytywnie naładowany i nie tak łatwo wtedy się złościć.
Dziś ogarniałam chemię i matematykę (<3) z moim uczniem. Poszło całkiem sprawnie, dobrze, że to weekend. Zaczęłam nadrabiać seriale, trochę YT i standardowo festyn weekendowy.
Dziś od rana wiercili na klatce dziwne rzeczy, syf taki, że jak szłam z Teqi to modliłam się by się nie pozabijać o tonę kabli. Swoją droga to dziwne, że wysyła się ludzi by wiercili im w domach bez jakiejkolwiek informacji wcześniej w dodatku w czasie kwarantanny.
Dobra PBPŚ kilka odc obejrzałam, a teraz trening wzywa także dobranoc wszystkim!
#3dzień wyzwania
3 MAJA 2021
3 MAJA 2021
3 MAJA 2021
3 MAJA 2021
26 GRUDNIA 2020
26 GRUDNIA 2020
26 GRUDNIA 2020
26 GRUDNIA 2020
Wszystkie wpisy