6-12.04.2020

Będzie zapewne w złej kolejności, ale who care :P 

6.04- ogarnięte zostały zakupy, nadrobiłam zaległości serialowe, ruszyłam dośc konkretnie z Wielbicielem Charlotte Link (125 strona) 

7.04- festyn tygodniowy ogarnęłyśmy z Amelią, godzinna rozmowa na videło

8.04- ściągnęłam hybrydy, widziałam się z Ann, xbox pójdzie w ruch razem z kineck'tem, pierwsza tura pieczenia placków

9.04- no i święta! miał być wyjazd, a przez ten miesiąc czasu tak się pozmieniało, że zostaje on odroczony w czasie. Rodzinnie oglądaliśmy Dom z papieru ( chłopaki nie widzieli więc oglądam ponownie; nie wspominałam wcześniej, ale zaczęliśmy III sezon :D), pomalowałam lewą rękę, byliśmy zapalić znicze (trochę nielegalnie, ale skoro politycy mogą..) Odebrałam 2 paczki przy okazji z paczkomatów (kozaki (na przyszłą zimę bez śniegu ;d były w okazyjnej cenie i są wygodne, bo miałam lekkie obawy co do tego + ksiażki)  

10.04-11.04 ciąg dalszy świątecznej atmosfery, pomalowałam prawą rękę :PP Byłam trochę odcięta od świata wirtualnego i takie przerwy są b.dobre. Dotarła kolejna paczka więc z Teqi byłyśmy odebrać i zrobiłam jeszcze jedno zamówionko #uzależnienie (tym razem nie książki), tez koszulka,coś te promocje ostatnio się mnie trzymają. Dostałam interesujące zdjęcia z rana, to było miłe rozpoczęcie soboty. Weekendowy festyn ogarnięty w 1 dzień :D  

12.04- ile można jeść!? ;p Przejedzenie się odzywa, ale spokojnie MelB nadal jest skrupulatnie ćwiczona. 

Mam nadzieję, że miło spędzacie ten okres świąteczny, wasze brzuchy są pełne i odwiedził Was jakiś zajączek ;) Sytuacja wyjątkowa, nie każdy ma możliwość spotkać się z familią, ale dobrze, że są telefony, kamery chociaż w jakimś stopniu można zrekompensować brak obecności. Uważajcie na siebie! Wesołych Świąt i mokrego dyngusa!!!